czwartek, 28 maja 2015

La Cucaracha - łap robala.


Polujemy na robala, a dokładnie na karalucha. Czy jest ktoś kto je lubi? Dlatego musimy go szybko złapać. Za każdym razem, gdy złapiemy karalucha zdobywamy żeton, a wygrywa ten kto zdobędzie 5 żetonów.
A czy łapanie jest trudne? Zobaczcie.


Na planszy tworzymy labirynt ze sztućców. Możemy wykorzystać początkowe ustawienie wzorując się na instrukcji lub stworzyć własny startowy układ.



Każdy gracz wybiera swój róg planszy. Jeżeli jest mniej niż czterech graczy, nieużywaną pułapkę należy zablokować (w grze służą do tego specjalnie przygotowane kartoniki).  Uruchamiamy karalucha, umieszczamy na środku planszy i zabawa się zaczyna. 
Pierwszy gracz rzuca kostką. Jeśli na kostce wypadnie nóż, widelec lub łyżka, przekręcamy wskazany przyrząd kuchenny. Jeśli na kostce pojawi się znak zapytanie to sami wybieramy, który ze sztućców przekręcimy. Należy tak przekręcać sztućce i zmieniać drogę robala, żeby jak najszybciej wpadł w naszą pułapkę. Możemy też zmienić cel rozgrywki i starać się robala nie wpuści do naszego kącika.
Gdy gram z dwójką dzieciaków często próbują grać razem przeciwko mnie, co skutkuje głównie moją przegraną i ogromną radością dzieci.
Gra jest naprawdę szybka i przez to czasem chaotyczna, bo dzieci pod wrażeniem biegającego karalucha zapominają o rzucie kostką, a jest przy tym bardzo dużo śmiechu. Sam karaluch jest zabawny i można go wykorzystać nie tylko do gry, bo porusza się na każdej płaskiej i gładkiej powierzchni. Polecam grę już dla dzieci poniżej 5 lat, szybko się nią nie znudzą. Starsze niestety będą sięgać po nią dużo rzadziej.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz